boli mnie ząb, którego nie mam. najadłam się mocnych leków z paracetamolem i kodeiną, uuuhuu. grubo. najchętniej poczytałabym dalej książkę o owcach, ale muszę pisać referaty na uczelnię, muszę uczyć się na kolosy, w ogóle nie idzie mi ta organizacja czasu. smutno mi jakoś. ufarbowałam włosy na ciemny blond, a wyszedł mocny, ciemny brąz, prawie czerń. ale wolałam mieć ciemniejsze włosy, więc luz. takie tam to wszystko głupie, nie wiem, co pisać. że wszyscy są według mnie żałośni? że nic mi nie pasuje?