-Musze się wycofać-Powiedziałam drżącym głosem
-Jak ta./ Przecież tyle pracowaliśmy, chcesz to wszystko zmarnować.
-Pan nic nie rozumie.! Ja nie moge, poprostu nie moge.-Znów zaczęłam płakać, ostatnio nic innego nie robiłam.
-W Paryżu byłas świetna. Dlaczego tak nagla zmieniasz zdanie co do turnieju w Rzymie.?
-Ech.. pan nie zrozumie, a wyjazd do Paryża to była najgorsza decyzja w moim życiu. Jak pan to sobie wyobraża ja gram a Patryk walczy o zycie w szpitalu.? Ja tak nie potrafie
-Od początku mówiłem ci żebyś nie angażowąła sie w ten związek. Najważniejsza powinna być dla ciebie kariera
-Wyjebane mam ta ten cały cholerny tenis. Rozumiesz.? Nie bedę więcej dla pana grała, w ogóle nie będę grała.
Wyszłam zatrzaskując drzwi. Łzy leciały mi po policzkach. Od dziecka liczył się tylko tenis, w jednej minucie wszystkie moje marzenia o zostaniu polską Williams przestały się liczyć. Teraz liczył się tylko Patryk. Wszystko inne nie miało znaczenia. Na parkingu czekała na mnie Marika.
-I jak .?
-Nie chce o tym rozmawiać-Wsiałam do samochodu i otarłam łzy-Jedźmy już lepiej
-Spokojnie, Lena nie denerwuj isę tak operacja jest o 12.00 zdązymy.
-Wiem ale chce się jeszcze z nim zobaczyć. Rodzice już są.?
-Tak.
****
Biegłam korytarzem do pokoju nr.15, za 2 godziny miała isę odbyć operacja, od której zalezało życie Patryka. Przed drzwiami stali jego i moi rodzice. Pani Agniaszka kiwnęła głową, abym weszła do środka.
-Hej kochanie-Udało mi się opanować ton głosu
-Podejdź do mnie-Gdy usiadłam na krześle obok łóżka, mocno chwycił mnie za rękę.
-Wiesz ze wszystko musi się udać, przecież nie możesz mnie zostawić...
-Lena nie ważne co się stanie, czy umrę czy..
-Nawet tak nie mów.!!
-Kocham cię.
-Ja ciebie też-Rozpłakałam się-Tak bardzo się boję
-Ja też wiesz...-Też zaczął płakać-Zawsze chciałem zwiedzić cały świat... z tobą
-Zwiedzimy.!-Pozałowałam go w rękę
-A teraz nie wiem nawet czy się jeszcze obudzę. Jesteś taka piękna-Musnął dłonią mój policzek.-Ale w tych możliwie ostatnich chwilach mojego zycia cieszę się, że jesteś przy mnie... bo to ty jesteś całym moim światem.
-Oooch Patryk-W tym momencie mocno pocałował mnie w usta-... Obiecaj że zrobisz wszystko aby przeżyc
-Obiecuję.
Potem przyszła pielęgniarki i lekarze, które zabrały go na salę operacyjną.
___________________________________-
Przepraszam, że tak długo nie pisałam.!
Mam nadzieję, że któs to jednak jeszcze czyta