W sumie to jak zwykle zwalilam. Ale nie mam pretensji.. nie jadlam dzis ani obiadu,ani kolacji.. to po prostu luzne posilki.. w zasadzie slodycze. Rano jadlam kawalek domowej pizzy, bylam na dwugodzinnym treningu, zjadlam 2 kawaleczki marcinka(ulubione ciasto ever!), kawalek pizzy domowej, czekolade z orzeszkiem (naturalnie nie cala :d) ,mandarynke,i znow 1 marcinka.. na bank wiec przekroczylam.. nie mam nic na swoja obrone.. okres dopiero za dwa dni.. ide robic brzuszki. Jutro sie zmierze ;)
Plan na czwartek:brzuch - 100 brzuszkow, a6w - 4pierwsze 20 powtorzen
przepraszam..