Choć czasem było trudno i źle niepoddawałam się...
i za to mnie przyjaciele podziwiają...że nie dałam za wygraną.
i że zawsze dążę do celu.
Ostatnio kumpel powiedział mi że jest pełen podziwu że ja nie poddaję się.
Co to da że się poddam? Moim zdaniem żadnej satysfakcji.
Satysfakcje mam jak coś się uda jak coś wyjdzie.
I zawsze będę dążyć do celu...
Udawało się i udawać będzie.
Tylko trzeba wierzyć.
Bo ja wierzę!
Dziękuję za wsparacie i pomoc w załamaniu.
Teamowi Gostyń<kocham!>
i kąkolewskim