Dzieje się tyle, że aż za dużo. Stres, nerwy, przyszłość, marzenia, szczęście, smutek. Nie wiem co jest gorsze, co lepsze, co zrobić, jak postępować?
Mogłby być już 15 maja, czas wyjazdu, po maturach , po tych pieprzonych maturach. :(
Będę wtedy płakać, albo ze szszęścia, albo smutku :D
Ale dam radę :) postaram się :) musi się udać, Twój tekst: Zdolna jesteś, dasz radę :) wierzę że tak :)