Wiosennie i pięknie było w święta, dużo spacerowaliśmy z E., dobrze nam to zrobiło. Ostatnimi czasy często go pytałam czy nie przeszkadza mu to, że pracuję zmianowo, że nie ma mnie często w nocy. Dręczyło mnie to bo ostatnio często dosłownie mijamy się w drzwiach, nie mamy czasu dla siebie, prawie nie rozmawiamy. Zawsze odpowiedż była przecząca, zawsze mówił, że rozumie, że tak musi być. Niestety w ostatniej kłutni wypomniał mi, że przez to jaki mam teraz tryb życia ciągle się mijamy. Eh, wiedziałam. Już od dłuższego czasu myślę o zmianei pracy, żebym chociaż mniej zmęczona wracała z dyżurów. Stresują mnie takie sytuacje. I cóż tu począć? 

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31