Jest po 3:30 a ja siedzę i nie mogę zasnąć, więc piszę notkę. Wypilam kawę okolo 22 i dalej mnie trzyma a w banię i tak polski mi nie wchodzi. Plus taki, ze czuję jak kofeina powoli mnie opuszcza więc kolo 4 zasnę i będę spac az 2h. Nie umiem nic na egzamin, stresuję się a do tego za oknem jest burza. Gdyby ktoś nie wiedział - boję się burzy. Moze to kolejna przyczyna, ze nie mogę zasnąc?
Otacza mnie sterta kartek i karteczek, konspekty, zeszyty. I WLAŚNIE SOBIE USWIADOMILAM jak bardzo jestem w czarnej dupie bo zapomnialam o referacie z fizyki. Epic fail.
muszę posprzątać w tym tygodniu pokoj. Wszędzie pelno ksiązek i poduszek, pluszakow i innych, nie mam nawet jak sie ruszyc a nie chce mi sie podniesc nawet glupiej maskotki mimo ze kwestia zrobienia tutaj porzadku to kilka minut. Zlozyc koce, pluszaki do lozka, ksiazki na pufę. pff, lenistwo lvl hard.
dobranoc ~