Powoli duszę się w tej klatce,nie wytrzymuję ciśnienia.
Płaczę,gryzę z bólu ręce..
z psychicznego bólu..
jestem tak cholernie bezradna,nie mogę nic zrobić..
to tak jakby zamknęli Cię w pomieszczeniu gdzie nie możesz nawet ruszyć ręką.
Jakbyś się czuła?
Płaczę,śmieję się i tak naprzemian.
Wmawiam sobie,że jest dobrze,ale nie.. nie jest dobrze.
Nie umiem tak.
Przepraszam,że popełniam błędy,ale jestem tylko człowiekiem.
Tysiące niesamowicie przejrzystych wspomnień przewijających się jak film w mojej głowie,
który z każdym kolejnym haustem powietrza kuje w serce coraz bardziej.
Dotyka je najgłębiej jak to możliwe dając uczucie wewnętrznego bólu, który w jakiś sposób zabija mnie całą.
jutro dodam jakieś swoje zdjęcie...
jest późno a ja siedzę i próbuję przeżyć dziejszą noc...
staję przed lustrem i widzę grubą dziewczynę która nie zasługuje na nic...
jestem niczym...
dobranoc...