photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 GRUDNIA 2017
Jestem potworem i to jest najgorsze. Zawsze myślałam ze wszyscy wokół znęcają się nade mną psychicznie , nie rozumieją mnie , nie są przy mnie nie potrafią rozmawiać. Wyżywałam się dzień w dzień na swojej miłości bedac przy mnie nie mówiąc czasem wcale. Ale wczoraj pękł , płakał , wił się w pościeli choć nigdy nie okazywał uczuć aż w taki sposób. Uświadomił mi , ze zniszczyłam go psychicznie stawiając tak naprawdę wszystkich przed nim i wszystko. Aż tak go zraniłam ze nie ma ochoty przeze mnie żyć , czuje się jak nikt. Wmawiałam sobie ze mnie nie rozumie ciagle kłótnie , wyzywanie się. Sądziłam ze ja jestem słaba ale on przeze mnie stał sie nikim bez chęci życia , celów , kochania , wsparcia i zrozumienia. Poraz pierwszy pokazał mi to co siedzi w nim jak mogłam go tak zranić jak mogłam być takim potworem myśląc tylko o samej sobie. Ciagle błędy i egoistyczne myśli doprowadziły do tego ze to nie ja jestem słaba tylko on. On który płakał , myśląc ze wszystko cl dla mnie robi jest bez znaczenia bo nigdy nie jestem szczęśliwa.. nigdy go nie chwale , nie dziękuje i nie przepraszam.. Czemu nie widziałam tego wcześniej czemu mu nie pomogłam nie było mnie bo sądziłam ze jest silny. Nie wiem jak rozmawiać jak się zachować ponieważ ciężko mi to pojąć. Ciężko mi być widząc ze nie zajęłam się nim gdy tego potrzebował. Nigdy nie mówił ze stara się aż tak bardzo bym wkoncu to doceniła , ze wszystko co robi to z myślą o mnie. Byłam ślepa nie widziałam tego przez to wbiłam mu nóż najbliższa osoba.. właśnie dzięki takiemu potworowi jak ja stracił chęci życia , dobroci , zaufania , szacunku i zrozumienia.