Eloi, ziomky!
Tak sobie wrzucam fociszkę, bo naszła mnie wena na ultra-suchara.
*ha-ha, publiczność szaleje, mistrzostwo dowcipnego kunsztu rodem z "Gościa niedzielnego"...*
Po koncercie Dezertera jestem obity i zjebany jak ostatni śmieć, ale chyba o to chodzi w punk rocku. Było przezajebiście, atmosfera podczas ich setu mnie zadziwiła, klimat był mocny. Piwo się lało, wino się lało, ba, nawet krew się lała. Ale było warto.
Co poza tym z bieżących rzeczy? Ano, Frysztacka dzisiaj, choć jak zerkam za rolety na oknie w moim pokoju, to oprócz odrapany ch murów poniemieckich kamienic widzę także pogodę nie napawającą optymizmem, ale pech. Damy radę, dzieci. :*
W szkole do dupy, nie ma co się rozpisywać.
Dobra, kończę, pora opierdolić ZŁOTEGO KURCZAKA.
Ojojki!
Kumaty cytat, tym razem oczywiście Dezerter:
"Gdybyś przypadkiem chciał mnie posłuchać,
Jedną drobną radę mam dla ciebie,
Jeżeli bardzo chcesz zmieniać świat,
To nie zapomnij zacząć od siebie!"
Dezerter - 'Jeśli chcesz zmieniać świat'
OJOJKI 2!