photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 STYCZNIA 2016

Uwierz.

    W zyciu człowieka są różne momenty, dobre, złe i te chujowe. Ostatnie określenie dotyczy tych momentów, które bardzo długo ciągną cię w dół, a w momencie, gdy znikną unosisz się dwa metry nad ziemią, mówiąc: ja was do cholery pokonałem. Tak było i w moim przypadku, bo znając moje imie, nie znasz mojej historii. Od maja 2015 runął mi świat, na drobne, rozpieprzone na każdą stronę, cząsteczki. Z dnia na dzień sklejałam jeden element z drugim, i kolejna katastrofa. Świat drobnych cząsteczek rozpłynął się w powietrzu. Najgorsza była bezsilność i zapłakane noce, bo nie mogłam liczyć na pomoc od nikogo, nawet od tych, co zawsze mi ją dadzą. Godziny spędzone w pomieszczeniach, odpowiadając na pytania, męcząc się z myślami, dobijały jeszcze mocniej. Szczególnie pamiętam dym papierosów zmieszany ze strachem i myślałmi, co będzie dalej. Jak bardzo mogę zawieźć i na jak długo zniknę, i czy ktoś będzie mnie chciał jak wrócę. Myśli dobijały dzień w dzień, z godziny na godzinę, potem z minuty na minutę, a potem już sekunda za sekundą była jedną wielką niewiadomą. Bałam się. BAŁAM się cholernie rzeczy, które mogą się przydarzyć i  nikt mnie przed tym nie ochroni. Poczułam, że nie daję rady. Wymiękłam. Mój strach ze mną wygrał. Zachorowałam na psychikę. Psychikę, która zawsze rządziła się swoimi prawami. Nawet już płacz nie wyrzucał ze mnie tego bólu. Płacz, wiecznie zaszklone oczy, mocniejszy makijaż byle by nikt nie zauważył. Sztuczny uśmiech i wieczna maska pozwoliły przetrwać. Godzina spędzona z ludźmi, męczyła mnie tak, jakbym pracowała przez dwa dni bez snu. Wszyscy uśmiechnięci, zadowoleni, pełni życia. Każda rozmowa była wymuszana, każdy uśmiech bolał, a każde pytanie: "co tam", było ignorowane. Przestałam walczyć o siebie. Mój organizm też się poddał. Stracilam na wadze, straciłam na nerwach, straciłam na wszystkim na czym mogłam stracić. Wyniki były coraz gorsze, a ja udawałam, ze są po prostu okej. OKEJ - słowo, które nie powinno w tym momencie funkcjonować, ale dla każdego, kto przeżył odpowiedź: okej, to wystarczy.

 

Dziś dostałam informację, że tamto życie jest juz przekreślone grubą kreską. Go nie ma. Nawet nie wiesz, jak miło mieć ściągnięte z barków te problemy, myśli i łzy. Nawet nie wiesz, jak jeden zwykły telefon może odmienić twoje życie. Pierwszy raz od maja, zrozumiałam, że wygrałam. Wygrałam i jeśli to mi się udało przezwyciężyć, to ja już wszystko wygram. Zadymione korytarze, nowe twarze, pytania, telefony, nękanie, zniknęło. Mogę żyć na nowo. 

 

Informacje o zlotytlen


Inni zdjęcia: Ja patkigdMeluzyns art kronikakrukaZamek patkigdZ synem nacka89cwa28 / 05 / 25 xheroineemogirlxSynek nacka89cwaNa śniadanie mleczko akurat :) halinam:) nacka89cwa:) nacka89cwaTrznadel slaw300