Ognisko. Te przeklęte ognisko. Smutek, żal, rozgoryczenie.
Teraz też jest mi smutno. Ale tylko smutno.
Obóz? Był, jak bajka.
One, oni i [b]on[/b]. Inny on, tak jakby co.
'- Weronika... Weronika... Weronika!
- Co, ku*wa?
- Pożycz klapki.
- Spier*dalaj.'
Nieopanowane słownictwo o 6:10 rano.
Ech... kocham Was ;*.
Ale tego materacu nie przeboleje. Dlaczego mi się zawsze najgorszej trafia?
Dobra, ja spałam na górze, a Qndzia na dole. Biedaczka... Ale cicho.
'- Możecie się ciszej pieścić?
- Ale prosze pana, ja ją kocham!
- Ale ciszej to róbcie, dobrze?
- Ma pan coś do homoseksualistów?
- Nie, ale najchętniej zamknąłbym ich na wyspie.
- A da nam pan chociaż wode?'
;*...