Nagle
twoj ręce umarły
na moim ciele
usta zaczęły smakować gorzko
miłośc
rozmieniła sie na drobne kocham
wylatujące coraz szybciej
coraz częściej
z naszych ust.
To koniec
odważmy sie stwierdzić
i zachowamy godność
czy będziemy chciwie
rwać na strzępy
nasze dusze
Za pozory szczęścia
sprzedamy oczy
by nie zobaczyc prawdy
przekupimy uszy
by nie chciały słyszeć
oszukamy serce
by spiewało wdzięcznie
zabijemy czas