Prawo wyboru.

Przez ostatnie dwa dni nie chciałam wychodzić spod kołdry. Dowiedziałam się, że wszystkie moje plany związane ze zmienieniem szkoły poszły na marne. Nie zostałam przyjęta, w sumie przez ostatnie miesiące motywowałam się wstając każdego dnia, że więcej tam nie wrócę. Nie wyobrażam sobie następnego roku szkolego. Wczoraj przyszła do mnie Mańka. Zrobiłyśmy dziewięć wielgachnych pizz. Zjadłyśmy dwie a ja zastanawiam się jak zamrozić reszte. Około godziny drugiej w nocy nie mogłam spać więc zabrałam rolki i do czwartej nad ranem jeździłam po pustych drogach. Samej było fajnie, lampy były zgaszone a ja miałam dużo czasu na przemyślenia. Jak dotarłam do domu, byłam tak strasznie zmęczona i wykończona, że położyłam się na swoim podwórku i oglądałam wschód słońca. 

Włochaty- Prawo Wyboru 

Idealnie pasuje do ostatnich wydarzeń.