photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 STYCZNIA 2015

So march with me, if you believe theres any hope for us
Ive been hiding in these trenches for far too long
All is fair in love and war or so they say
Come on, come on, there has to be a better way
Get up, get up, lets leave this mess
I know a place that we can get away from all of this
Come on, come on, get up, get up.

 

 

burdel w mózu. chociaż trzeby by było się zastanowić nad tym czy wgle go mam skoro jestem znowu w tym punkcie. w kropce. niemiło, niefajnie. To nie Ty zrobiłeś bałagan, bałagan zrobiłam sama. Chciałam iśc do przodu, ale  bycie z kimś, żeby nie być samemu nie jest rozwiązaniem. Poza tym okazuje się, że zaczynam zamiast w związku być w klatce, a chyba nie o to chodzi. Nie potrzebuje, zeby ktoś robił z mojej siostry tajnego szpiega. Serio trochę prywatności, bo w sumie co potem? Muszę zadać sobie teraz podstawowe pytania. DOKĄD IDĘ? i KTO IDZIE ZE MNĄ?  czego chce? Nie mogę znowu uciekać od emocji i łudzić się, że się uda, bo się nie uda. Powinnam się słuchać a. Powinnam nie robić  nic na siłę. I w sumie szczerze dobrze, że wyszło jak wyszło, bo uświadomiło mi to dwie rzeczy. NIE PRZESZŁO. a drugie to to, że z mojego cudownego nowego związku nic nie bedzie i wcale nie dlatego, że stało się co się stało, tylko dlatego, że dopiero teraz otworzyłam oczy.