Powoli nadchodzi koniec.
Następne dopiero za rok.
Jedyne, wspaniałe, ciepłe, przynoszące radość.
Tyle na nie czekałam, za szybko przeleciały.
Jak to się mówi - Święta, Święta i po Świętach.
Zima, zima, zima. Po dłuższym namyśle, myślę, że jednak śnieg jest głupi, bo zepsuł mi dzisiejsze plany.
Wigilia klasowa. Hm. No to by było na tyle... powiedziałabym o zachowaniu kogoś, ale nie powiem dla dobra ogólu.
Ogólnie to uważam, że w gimnazjum były fajniejsze Wigilie... Koniec tematu,
Wigilia - mogłoby być lepiej, lecz cóż to Wigilia bez tradycji - zawsze ktoś mi musi zepsuć całą radość... -.-''
Nie lubie życzeń. Naprawdę są takie...wymuszone, sztuczne... Chociaż wiadomo, że nie od wszystkich i nie dla wszystkich.
Więc w sumie to nie wiem po co ten cały cyrk z tymi życzeniami, dopiero się było do spowiedzi a już trzeba kręcić ;/
1.Moja kuzynka stwierdziła, że nie chce iść na Wigilię i będzie siedzieć w piwnicy z szczurami.
2. Powiedziała też, że nie cierpi tej monotonii i hipokryzji.
No dobra hipokryzja faktycznie wdarla się w Boże Narodzenie, chociaż nie do końca, oj napewno nie.
Ale monotonia ?! Powiedziałam jej tak : " A jak budzisz się codziennie to nie jest monotonia ?"
Ona : " Jest, ale to co innego"
hmmm... -.-'' to był jeden z powodów złego humoru( i to już w środę ! ;/ )
o innych nie będę rozmawiać, bo nie mam ochoty.
A 1 i 2 dzień Świąt mija spokonie, czasami ciepło, czasami zimno, trochę nudno,ale nie można za wiele wymagać w taką pogodę ;)