Od rana całkowicie bez życia, najchętniej by zamknęła się w pokoju, ze słuchawkami w uszach , w swoim świecie...
Nie miałam ochoty nawet na pójście do Kościoła... jednak jedna mała cudowna istotka nie pozwoliła mi się nudzić :)
Najpierw spacerek z Maluchami i wgl... ale to mało ważne...
Potem brutalne zmuszanie mnie do jedzenia ciasta przez Grzesztofa xD iii "piękne włoski Paulinki" :P <nie zabijaj>
alejki - łażenie tu i tam - masa energii - skakanie środkiem ulicy - uciekanie od lasku i wgl...
i tak najlepsze było leżenie na środku boiska szkolnego, słuchanie muzy i patrzenie się w gwiazdki <3.
które nie wiadomo dlaczego tak cieszą !
KOCHAM TO !
Te wspomnienia , które wróciły, te myśli , które w głowie się poplątały i wgl...
Tęsknie za tym co było, bo tęsknie za PEWNĄ osobą ;(
i bolesnym faktem jest to że ten wspaniały czas już nie wróci...
ale nie możemy się tym martwić... ważne że chwile spędzane teraz również zostaną w naszej pamięci...
co prawda w mniejszym gronie, ale będzie super... bo nie ważne jak ważne z Kim !
Paula dziękuje : *
Mój WŁADCO;p ;D
Co prawda ten wspaniały dzień skończył się do dupy... ale cóż... cieszmy się tym co było na prawde mega !