photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 PAŹDZIERNIKA 2013

Kochałam cie ,kocham cie i chyba tak jakos będę cie kochać . 


'Kocham cię' dwa wyrazy które napsiałam ci we wszytskich jęzzykach a ty nadal nie wiesz co do ciebie czuję <3



Tak wiele chciałabym ci powiedzieć jednak nic nie usłyszysz . 



Jeśli naprawde cie kocha to odległość i pogoda nie mają znaczenia.


Wszystko było do dupy. Od chłopaka odeszła, nie była jedyna, chociaż była pierwsza. Dała mu szansę i wróciła do niego, ale wciąż pisała z tym dawnym kolegą. On ją kochał szczerze, ale zawsze było ale. Nie chciała psuć ich relacji wcale. Z chłopakiem się psuło, więc i o nim myślała. Nadszedł czas, żeby wszystko mu wyznała. Powiedziała jak to w związku, on był zaskoczony. Powiedział, że nie pozwoli by ktoś źle ją traktował. Obiecał, że wszystko się zmieni jak przyjedzie. Zostanie z nią i już nie wyjedzie.Wierzyła mu w każde jego słowo. Dla niego to ona była tą wyjątkową. Pewnego dnia poszła na balety. Nie było jej w domu, gdy pisał niestety. Rozmawiał z jej mamą, powiedział jej wszystko. Planował by wszystko idealnie wyszło. Marzył o tym by go w końcu pokochała. Pragnął jej dłoni, jej dotyku, jej ciała.. To było niemożliwe, on był zbyt daleko, jednak miał nadzieję, że kiedyś popłyną jedną rzeką. Jej na nim zależało, już się uzależniła. Jednak gdy tracimy kogoś to tylko chwila. Pokłócili się, on się nie odzywał. Na wiadomości jej już nie odpisywał. Po pewnym czasie w końcu się odezwał. Powiedział, że miał doła i nie chciał z nikim pisać. Ona już go kochała. Musiała się przyznać. Tak bardzo chciała mu to wyznać. Zrobiła to, ucieszył się ogromnie. Już wiedział, że to nie jest ulotne. Zrobiła błąd. Zaczęła być zazdrosna, przez to wszystko stawała się nieznośna. Nie wytrzymał, powiedział że to się skończy o ile w ogóle się zaczęło. Ona jak to ona zaczęła pytać czy chce tego Nie umiał odpowiedzieć, chyba się bał. Powiedział w końcu, że to ostatnie zdanie, które pisze. Jak powiedział tak zrobił nie napisał już więcej. Ona nie wiedziała co ma począć, płakała dniem i nocą. Wysyłała mu wiadomości, teraz była pewna swojej miłości. Nie była romantyczna Jednak coś ją wzięło. Pisała z serca o tym jak kochała jego. Odczytywał wiadomości, jednak miał wyjebane. Nie napisał więcej, ona miała przejebane. Zakochała się już tak nieowołalnie. Chciała cofnąć czas, ale to było nierealne. Już minął dobry miesiąc jak się nie odzywa, ona wciąż w sobie nadzieję skrywa. Pisała codziennie nic nie pomagało. Teraz chce by go samo coś przywołało. Ma nadzieję, że jeszcze napisze, że razem rozpoczną wspólne życie. Posunęli się do przodu, odpisał jej na komentarz, ale i tak dalej się nie odezwał. Ona nie ma już siły. Zycie jest do bani. tak to jest jak sie wszystko chrzani. Nikt nie wie co u niego. Czy jeszcze się odezwie? Ona płacze, wspomnienia żyć nie dają, zbyt często wracają i o dreszcze przyprawiają. Teraz wie jaki błąd popełniła. Nie doceniła jego miłości i się przeliczyła. Może jeszcze będą razem, kto wie co przyniesie los. Może uda im się zaplanować wspólną przyszłość. Może to już minęło i już nic nie będzie. A może będą razem odkrywać szczęście. Teraz wszystko w jego rękach, on musi to naprawić, ona jak na razie łzami się dławi.