nikt mnie nie ostrzegł. nikt. zostałam rzucona na głęboką wodę. mógł mnie ktoś chociaż ostrzec... ale nie, bo po co...
to jest dość trudne, ale powoli zaczynam sie uczyć wszystkiego.
moi znajomi, jego siostra, jego rodzice, moi rodzice.
święta, sylwester, wyjazd.
dlaczego nikt mnie nie ostrzegł że będzie dobrze? myślałam, że juz zawsze tak będzie. ale teraz jest dobrze. i właśnie to mnie niepokoi...
"najlepsza dla zdrówka jest łącka gruszkówka..."
private pary na trzy szklanki, jedną paczke chipsów, 2l soku i 20dag cukierków...
sex po pijaku? tak, nadal to bardzo lubie...