Mam cień.
Wlekę go za sobą w upalny dzień.
A cień ma cień.
Cień cienia cień.
Gorący jak powietrze.
Sączy się zieleń zielonym barwnikiem.
Niebo mi kapie na głowę.
Rozmiękam.
Rozpływam się.
Cząstki mnie, wielopoziomowe.
Poprzenikały się wzajemnie chmury gradowe.
Niebieska sukienka.
Asfalt mdli zapachem.
Powoje przy krawężniku.
Szary beton.
Parapety.
Siadacie na nich.
Moje cienie.
Błazny i królowa.
Królowa zbłaźniona.
Na parapecie sukienkę gniecie.
Stuka obcasami.
One za nią w rytm, biegną.
Nałożyć cienie na siebie.
Zaskepić.
Zszyć.
Nie trzeba nieba z ziemią.
Cienie przyszyć wystarczy.
Mocno.
Żeby nie pouciekały.
__________________________
Lila Stars Maxis.
"(...) do szczęścia mi wystarczy,
bym przy tobie była,
byś codziennie na mnie patrzył(...)"
Miłość. Od stóp do głów. Miłość.