natchniło mnie coś do napisania tego. Jest 2:30 kolejna nie przespana noc. Zacznijmy od początku,bo nie pisałam od początku wakacji. Zaczęły się pięknie, wyjazdy na spływy z tatą przyjaciółką i kuzynem, nocki u Aśki i też u mnie, dużo śmiechu i radości. Później obóz taneczny SUMMER DANCE INTENSIVE jaram się strasznie, ci ludzi tam są wspaniali, spędziłam w Jarosławcu pięknych 10 dni. Każdy dzień był wyzwaniem,bo ja tańczę 4 lata a są ludzie którzy tańczą tyle lat co ja mam. Chciałam im w pewnym stopniu dorównać. Nauczyłam się bardzo dużo, cudownie się bawiłam. Na koniec obozu były koncerty tj. Marika, Grubson, Abradab, Ryfa Ri i Tony Tzar cudowne trzy dni. Później powrót do domu też dosyć ciekawy,bo coś się w aucie zepsuło. Ale trafiłam do domciu. Rozpakowałam się i jeszcze tego samego dnia pojechałam do ziutka. Siedzieliśmy na dworze śmialiśmy się ze swoich nosów i takie tam rodzinne pierdolenie. Któregoś dnia nazwał mnie tłumokiem czy jakoś tak, nie wiem dlaczego ale strasznie mnie to zabolało i nie odzywałam się z nim kilka dni aż wkońcu przyjechał i mnie przeprosił. Sama nie wierze,że taka mała osoba jak ja mogła zmienić tak twardego wielkiego chłopa jakim był mój tata. Piękne wakacje zbliżały się do końca a mnie czekała podwójna poprawka, był tam ze mną mój tata który mi dopingował. Pierwszy dzień poszedł bardzo dobrze zdane więc uczyłam się z Polaka przez ostatnie godziny (żeby nie było,robiłam to całe wakacje) "oczywiście zdasz mała ;)" heh fajnie by było,gdybym trafiła na kogoś innego niż pani M. która od początku roku mnie nie lubiła. Pracę pisemną napisałam raczej dobrze,ale zawaliłam ostatnie pytanie ustne,bo ten babsztyl wpierdalał mi się w słowo. Ogłoszenie: niedostateczny. Kurwica mnie jasna wzięła,ale ze stoickim spokojem napisałam prośbę o dalszą naukę w tej szkolę, niestety na marne.. Gotowałam się w środku,bo warunek jest w końcu od tego,by dać komuś szansę. Poczekałam do rozpoczęcia roku szkolnego,gdzie usłyszałam od wstrętnej wice,że nie ma takiej opcji. Miałam nie zdać przez kaprys nauczycielki? za nic. Poszłam do innej szkoły zapytać się czy przyjmą mnie na warunku, nie było problemu, przy wszystkim towarzyszyli mi rodzice, nie razem ale każdego dnia ktoś ze mną był. Udało się Jestem w 2 klasie. Wrzesień powolutku płynie w tygodniu zdarza mi się pojechać do taty tak posiedzieć i pogadać,bo byliśmy bardzo blisko. Na weekendy zawsze coś się robiło, na rybki i wgl. Nie zapomnę jego radości i dumy,gdy złowiłam dość sporą rybę. "Córka uczy mnie jak łowić" do kolegów sobie żartował. 29 ostatni raz go widziałam. Miałam się z nim spotkać w niedzielę 6 października nie pojechałam do niego,bo miałam gorączkę i źle się czułam. Próbowałam się do niego dodzwonić wykonałam mnóstwo telefonów, za każdym razem poczta... Pomyślałam, może jest w niemczech. 7 poczułam się lepiej i pojechałam na pokazy do szkół. 8 pamiętam go jak przez mgłę. wiem,że rano wstałam strasznie chora, poszłam do szkoły, napisałam kartkówkę ale zaraz się zwolniłam,bo strasznie źle się czułam. Znowu próbowałam dodzwonić się do taty lecz nic to nie dało, położyłam się spać bo miałam gorączkę. Jakoś o godzinie 17 wleciał mój brat mówiąc,że musi mnie zabrać z niechęcią wsiadłam do auta, strasznie zaciskał ręcę. Gdy weszłam na podwórko ciocia płakała ale nie przypuszałam,że chodzi to o Józka. Brat mi powiedział,że tata się powiesił, wpadłam w szał, nie mogłam przestać płakać, chciałam w tym momencie umrzeć. Mój tatuś silny mężczyzna o silnym charakterze odszedł ode mnie. Nie chciałam tam zostawać ani minuty dłużej. Wróciłam do domu, od razu zadzwoniłam do Aśki która w trybie ekspresowym przybyła. Była przy mnie w tej ciężkiej chwili. Mój tata chciał być spalony ( nie pamiętam jak to sie nazywa poprawnie) więc chciałam go zobaczyć ostatni raz. Jego brat wmawiał mi,że prokurator nie zezwolił na widzenie. Załamałam się. Pogrzeb był najgorszy, chusta którą miałam była tak mokra,że ciekło z niej. Gdy wkładali tą urnę do ziemi zaczęła grać trąbka zaczęłam krzyczeć z bólu musieli mnie trzymać,bo nie byłam w stanie stać. A jego braciszek nie uronił łzy... Zakazał mojej mamie przyjść na pogrzeb, nie pomyślał,że ta kobieta też go kochała? Byli ze sobą 20 lat. Strasznie to boli. Poszłam na tą stypę, piłam herbatę,żeby się uspokoić, nie byłam w stanie nic zjeść. Ale gdy braciszek taty a mój chrzestny postawił flaszkę na stół pomyślałam Czas na mnie' poprosiłam brata,żeby mnie odwiózł. Usłyszałam słowa Roberta (brat taty) "No to zdrowie Józka" nogi mi się ugięły. Ale już chciałam wyjść,ale ciocia mnie zatrzymała,żeby mi dać jakieś mięsko. Okazało się,że jedzie do domu Piotrek, więc z nim zabrałam się do domu. resztę dnia przepłakałam. Każdy dzień się ciągnie, co noc śnisz mi się tato. Pozwałam swoich "dziadków" o alimenty dla mnie. Nigdy nie dali miłości mojemu tacie, Waldek ciągle ich bił, mojego ojca dźgnął nożem. W wieku 16 lat musiał uciekać z domu. Czy to normalne? Tata mi opowiadał jak sam w wieku 3 lat szedł do babci. 4 kilometry przeszedł sam.. gdzie mama, tata? pytali śpią bo pijani. Gdzie jest odpowiedzialność. Nigdy mój tato nie nazwał ich Mamą czy tatą zawsze było "stary" "stara" "kgb" itp. Nie uznawali mnie i mojego brata bo nie mamy niebieskich oczu. Czy to nie śmieszne? Dziecko chce kontaktu z dziadkami,ale oni po prostu nie chcieli nas znać. Dlaczego? nie wiem, może dlatego że mój tata był buntownikiem, sprzeciwiał się jak dostawał wpierdol za nic. Jestem jak on, jestem do niego podobna wielona względami, wizualnymi też bo mam jego brodę, nos, usta ale to,że nie mam jego oczu już przekreśla mnie w oczach tych starych skurwysynów. Nie chce już o nich tu pisać. Każdego dnia wstaję z myślą,że może jeszcze wróci,że może to była pomyłka, że wyjechał,żeby go nie szukać. raz wstałam w autobusie,bo byłam pewna,że to tato, jednak się myliłam, następnym razem zemdlałam,bo zobaczyłam męzczyzne w takiej samej koszulce jak taty, tak samo trzymał telefon i wgl. Zadaje sobie pytanie co by było gdybym pojechała tam do niego? nic,bo go nie było w domu. Ale co by było gdybym wiedziała,że jest u kolegi tego dnia, poleciałabym pewnie tam, pewnie nakrzyczałabym na niego,że nie odbiera ode mnie telefonu,że dlaczego znowu pije, przecież mi obiecał,że nie będzie. Ile bym dała za ostatnią rozmowę, za chociaż zobaczenie go pośmiertnie. Nie mam do niego żalu,że to zrobił,bo mu to wybaczyłam. Nie wybaczę nigdy Robertowi który zabronił mi zobaczenia ojca. Zranił mnie tym najbardziej. Bo nie straciłam jedynie ojca, straciłam również przyjaciela którym był dla mnie i również część siebie która umarła razem z nim. Słuchałam nagrania które zostawił, tak to boli,że mimo tego,że miał nową kobiete którą kochał, dzieci, wnuczkę o której chyba nie wiedział zostawił to wszystko. Czy ludzie,którzy mieli mi coś dostarczyć nie zapomnieli o czymś? tata mówił,że ma coś dla nas i ktoś nam to dostarczy. Czy zabrał to jego braciszek? tego nie wiem. Tyle pytań w mojej głowie chyba nigdy nie było. zastanawia mnie jedno czy kiedyś pogodze się brakiem ojca, pusta jest wielka której nie wypełnie niczym ale czy przestanie to tak boleć. Już nie kupie ci skarpetek i bokserek na dzień ojca, na urodziny, święta i inne okazje, nie powiem ci już,że cie Kocham, nie zapytam milion razy czy mnie kochasz, nie położe się koło ciebie, nie przytulę się mocno do ciebie, nie powiem już ci co mi się udało, nie powiem już ci co mnie boli, nie zadzwonie do ciebie,żeby zapytać się czy jesteś w domu, już nie będę mogła spać koło ciebie,nie będziemy mogli oglądnąć Znachora, nie będę mogła usłyszeć twojego chrapania, nie mogę czuć twojego porannego rytuału czyli fajka i kawa, nie mogę już się z tobą powygłupiać, nie mogę pójść z tobą na ryby, nie mogę pomóc szpachlować ścian, czy coś to wypełni? Nie pojedziemy na spływ, nie pójdziesz ze mną do szkoły, nie zawieziesz mnie na obóz, Kto jak nie ty? chciałabym wiedzieć,że jesteś ze mną, czy to tak wiele. Wiedzieć to jedno, czekam wciąż na ciebie,bo sobie nie radzę bez ciebie. Jest mi ciężko, wiem tatusiu,że byłam twoją córeczką, wiem,że mnie kochałeś bardzo mocno. Nie wyrzuciłam żadnej rzeczy i nigdy tego nie zrobię. Ponad godzinę czasu pisałam to wyznanie, straciłam mnóstwo łez,ale jest mi lepiej. Wciąż będę czekać i wciąż będę cię Kochać mój łysy z brazzers. Dziękuję ci,że dałeś mi życie, dałeś mi miłość, dzieciństwo, przyjaźń i nadzieje na lepszy dzień.
piosenki które będą zawsze kojarzyć mi się z tobą
tęsknie ;((((
Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd