Na początku podróży nie znamy jej końca.
Nie wiemy jak ona się zakończy i gdzie my skończymy.
Dlatego życie jest jedną wielką podróża.
Nie znamy jej końca i przebiegu.
Kroczymy przed siebie, bez zawachania.
Przeżywamy smutek, żal, rozgoryczenie.
Jednkaże i szczęście, miłość, radość.
Pora podsumować ten rok.
W tym roku nieraz było z górki i pod górke.
Ale warto wchodzić na sam szczyt, z osobą najważniejszą u boku.
Jeszcze kilka dni temu, ta notka miała wyglądać zupełnie inaczej.
Miałam napisać, że w tym roku dużo straciłam.
Jednak po namyśle, nie straciłam nic, prócz nieubłagalnie mijającego czasu.
Czy można stracić coś, co tak naprawdę nigdy nie istniało?
W tym roku dostałam bardzo dużo, więcej niż mogłabym poprosić.
Stałam się bogatsza o kolejne doświadczenia.
Stałam się silniejsza, dzięki każdej łzie.
Zyskałam siostre, najlepszą na świecie.
Jedyną w swoim rodzaju, niepowtarzalną.
Na zawsze, co by się nie działo.
Jeszcze niedawno budziłam się, wiedząc że muszę poradzić sobie sama.
Te czasy już minęły.
Sylwestra spędze z zajebistymi ludzmi i z osobą, którą kocham.
Wejdziemy w nowy rok, razem słońce.
DZIEKUJE : Vanessie, Agacie, Madzi, Marcelinie, Oskarkowi, całej mojej klasie, moim rodzicą i bratu. Ten rok naprawdę zaliczam do udanych.
NA TEN NOwY ROK ŻYCZE WAM:
CZASU - JAK NAJWIĘCEJ.
UŚMIECHU - TYLKO SZCZEREGO
ZAUFANIA - BO W TYCH CZASACH TO TRUDNE
SERCA - ZDOLNEGO DO MIŁOŚCI
OCZU - WIDZĄCYCH PRAWDĘ
SZCZEROŚCI - BO BEZ TEGO NIE MA NIC
PRZYJAŹNI - PRAWDZIWEJ I SZCZEREJ
ZDROWIA - BO BEZ TEGO NIC NIE MA.
I ZAJEBISTEGO ŻYCIA.