Więc, to zaczęło się na imprezie
Nigdy nie poznałem Twojego imienia
Ty mojego też nie
Ale było coś w Twojej twarzy I zdecydowałaś podejść
I myślę że to wtedy się zaczęło
Powiedziałaś
"Bardzo mi się podobasz"
I coś było w powietrzu
I wtedy impreza się skończyła
I zostaliśmy zupełnie sami
Leżeliśmy tam rozmawiając godzinami
Potem odprowadziłem cię do domu
A potem pocałowałaś mnie w ogrodzie Zerwałem dla Ciebie różę
Powiedziałaś
"Myślę, że Cię Kocham"
To wtedy moje ciało zamarło I powiedziałem
"Nigdy nie zostaw mnie ze złamanym sercem Kochanie, nie jestem na tyle silny Więc nigdy, proszę, więc nigdy przenigdy, nie pozwól mi odejść"