Jeszcze z czerwca z terenu w Buszkach z Misiem i Pawłem.
Zrobił mi kotek niespodziankę wtedy przedurodzinową ;) wziął jednodniowy przyśpieszony kurs jazdy i obudzili mnie chłopacy o 3nad ranem i heja w teren na wschöd słońca! :D Mój kotek 2raz w siodle ;) i jeszcze dostałam karteczkę z zagadką "gdzie natura spotyka się z elektrycznością" i gruba rozkmina. Na łące wyhaczyłam słup elektryczny obrośnięty krzakami. Poszukałam, pogrzebałam i znalazłam! Szampana!:D ale byłam zaskoczona!
wypiliśmy i heja dalej w teren!ti galopy przez las. Ah! Kotek się postarał <3
no i można powiedzieć, że oprócz mnie pokochał też konie ;))
Ok dobranoc :)