Lenistwo wypływa z mojego ciała i rozsypuje się po całej podłodze.
Od kilku godzin męczę dyskografię pana Morrisona.
Dni powoli płyną, każdy już przygotowuje się na czas wolny.
Pierwszy raz od iks czasu mogę się cieszyć z tego wolnego, podchodzę do tego z
niemym entuzjazmem, ale jednak entuzjazmem.
Popołudnia z kakaem i dobrą książką na jakiś czas zostały wypartę,
przez męczącą pogode, która nie wie czego chce.
Kilka dni słońca przydałoby się do nasłoneczniania mojej skóry
lub spełnienia moich dziwnych manii.
Piękny spam od wszystkich czego ode mnie chcą.
Kiedyś jak nie będę musiała robić dla nikogo nic,
mój telefon będzie cichy, bo nikt się nie odezwie.
" Can you feel the love tonight "