taaaaa
kolejna rozkmina
totalnie abstrahujac od moich i nie koncentrujac sie na emocjach zadnej konkretnej osoby zastanawiam sie
czy faktycznie, jesli kocha sie prawdziwie, to lepiej milczec, zeby sie nie sparzyc.
co wlasciwie jest miloscia?
kazdy ma swoja wlasna definicje
dla mnie to dosc skomplikowane, w zasadzie jak dla kazdego
dopoki nie bedziemy w stanie podac definicji milosci nie bedziemy w stanie okreslic czy kogos kochamy, czy nie.
logicznie myslac.
ale logika tu zawodzi, po raz kolejny.
wracajac do kwestii ryzyka - jest kilka podstawowych mozliwosci.
(wymyslona sytuacja)
2 osoby, chlopak i dziewczyna
ogolnie przyjeta forma ich znajomosci to przyjazn
on ja kocha, ona jego tez, ale zadne z nich nie wie o uczuciach drugiego.
sa 2 opcje.
ryzykujesz i wygrywasz, albo nie ryzykujesz i przegrywasz.
ale swiat jest na tyle nieprzewidywalny, ze nie powinno robic zadnych hipotetycznych sytuacji
bo doslownie wszystko jest mozliwe, a jesli chodzi o mnie to wszystkie moje mysli kreca sie wokol jednego zdania.
ecackimho i chuj