photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Kategoria:
ja
Dodane 16 LUTEGO 2017 , exif
192
Dodano: 16 LUTEGO 2017

Chciałam nagrać jak kicia słodko mnie wita po powrocie do domu, ale zanim włączyłam aparat, to Eris już poszła. No cóż. Dzisiaj chyba mało się stęskniła. Czasem tak bywa. Jako że już miałam wycelowany w siebie telefon, a jakiś czas temu pozbyłam się wstrętu do własnej twarzy, to zrobiłam sobie selfie. Nie wiem po co. Przynajmniej mam jakie zdjęcie dodać żeby móc sobie tutaj popisać. 

 

Cudownie, że dzisiaj jest tak ciepło. 1 stopień na plusie pozwolił mi na całkiem długi spacer po sensie. Wróciłam przed chwilą z kina z filmu "To tylko koniec świata". Spodziewałam się smutnego dramatu. Nie czułam smutku. Byłam przytłoczona. Atmosfera była bardzo ciężka. Pod koniec niemal czułam gorąco i lepkość bijącą z kadrów. Do tego ta nieznośna niezręczność. Udawanie naturalności w sytuacji, w której nie można się odnaleźć. Czułam się źle ze wszystkimi razem i z każdym z osobna. Dawno nie widziałam tak "męczącego" filmu. 

"To tylko koniec świata" jest zupełnie inny. Idąc na film Xaviera Dolana miałam pewne oczekiwania, spodziewałam się określonych emocji. Nie umiem określić czy to jeden z jego lepszych czy gorszych filmów. Jest inny. 

Lea Seydoux znana mi z "Życia Adeli" nie irytowała mnie tak bardzo jak się tego spodziewałam. Za to cudowna Marion Cotillard była nie do zniesienia. To znaczy nie ona, a jej postać, którą wykreowała wręcz idealnie. Mimo swojej irytującej bohaterki była mi najbliższa ze wszystkich bohaterów. Vincent Cassel wypadł idealnie. Widziałam z nim 3 filmy, ale najbardziej zapadł mi w pamięć z roli w "Nienawiści". W dzisiejszym filmie odegrał swoją rolę idealnie. 

 

Wczoraj oglądałam film "Życie, którego nie było". Jeśli ktoś nie widział, a ma zamiar zobaczyć, to lepiej żeby nie czytał dalej. 

Śnił mi się w nocy koszmar. Wielka powódź, uwięzienie w domu, tajemniczy, a jednak bliski sąsiad w oddali i... kosmici. No właśnie, kosmici, więc wiadomo czym był inspirowany mój sen. Czasem tak mam, że po obejrzeniu jakiegoś filmu miewam dziwne sny mniej lub bardziej z nim związane. Ale ten był wyjątkowo męczący. Moje sny zazwyczaj są krótkie, nie wiem jak długo rozgrywają się realnie w moim mózgu, ale w sennej rzeczywistości wydaje mi się, że trwają około 15 minut. Wczorajszy zdawał się mieć 3 godziny. Nie wiem czemu akurat tyle, a nie 2 albo 4 godziny, po prostu mam wrażenie, że 3. Czułam się w nim tak beznadziejnie bezradna w obliczu apokalipsy. Chciałam umrzeć, robiłam wszystko żeby to zrobić, ale nie udawało się. Najbardziej pamiętam fragment, kiedy wyruszyłam z domu, dotarłam do opuszczonego budynku zamieszkałego przez "wyklętych", skąd nikt nie wychodził żywy. Spotkałam wiele bestii, ale nikt nie chciał mnie zabić i zakończyć moich cierpień. Szczególnie zapadła mi w pamięć scena, w której schodziłam po schodach i spotkałam kilku japończyków, wyglądali jak gang yakuzy z tatuażami na twarzy w stylu maorysów. Kiedy tylko mnie zobaczyli wycelowali z pistoletów, byłam pewna, że to mój koniec. Staliśmy w milczeniu przez chwilę, po czym oni nagle zaczęli sobie iść dalej do góry mijając mnie... Usłyszałam, że komentują, że jestem naćpana... A ja po prostu uśmiechnęłam się na ich widok, bo byłam pewna, że mnie zabiją i skończą moje cierpienie... To było tak strasznie rozczarowujęce. Miałam nadzieję, że to już koniec, a oni tak po prostu mnie minęli.

Mam nadzieję, że dzisiaj moje sny będą trochę lżejsze, chociaż z drugiej strony po takim filmie... 

 

Wracając do "To tylko koniec świata". Muzyka. Początkowo miałam wrażenie, że nie do końca pasuje. Jednak z każdym kolejnym utworem miałam pewność, że to "niepasowanie" jest celowe. Jakby wspomnienia niszczone bezlitośnie przez rzeczywistość. Ale wspomniałam o muzyce dlatego, że zaskoczyła mnie piosenka artystki Grimes. Nie jest zbyt popularna. Uwielbiam ją, a znam dzięki Sami, co jeszcze pozytywniej działa na moje wspomnienia. 

 

...

 

Komentarze

superata mi się śniła wspinaczka ściankowa po stromej skale, ani wyjść na górę ani zejść, moja aktualna sytuacja jak w morde strzelił
16/02/2017 23:28:27
zimowanoc nie dość że życie ciężkie, to jeszcze nawet w śnie spokoju mieć nie można, gdzie tu sprawiedliwość
17/02/2017 1:00:23
superata ech prawdziwe słowa ;(
17/02/2017 12:36:03

playboymis ladnie
zapraszam do mnie
16/02/2017 20:29:06
zimowanoc uwielbiam spam, na pewno wejdę ;)
17/02/2017 1:01:43

atlam śliczna ;*
16/02/2017 16:32:12

Informacje o zimowanoc


Inni zdjęcia: 932 photoslove251458 akcentovaMix pati991gd019383829203048277 wpis bez kate elbeeMoje pierwsze foto pati991gd:) dorcia2700Już za momencik.... judgafTULIPANY ... part 10 xavekittyx... maxima24... maxima24