Niestety muszę się pożegnać z tym cudem. Wydaje mi się, że dopiero co go robiłam, a w sumie to było już dwa miesiące temu. Lubię piercing, ale kolczyk w pępku jakoś nigdy szczególnie mi się nie podobał. Aż pewnego wieczoru pomyślałam, że właściwie to czemu nie, może akurat będzie fajnie wyglądać. Za pierwszym razem wbiłam się tak strasznie krzywo, że aż się zdziwiłam, że można tak źle trafić. Finalnie wyszedł mi za trzecim razem. Nadal trochę krzywo, ale nie szkodzi. Jest taki mój, więc może być krzywy. Polubiłam go bardzo. Na nieszczęście zaczął mi dosyć mocno migrować. Albo zrobiłam go za płytko, chociaż wydawało mi się, że jest ok, albo zwyczajnie zbyt wiele razy o niego zahaczyłam. W tym miejscu akurat o to bardzo łatwo, kiedy nie jest się przyzwyczajonym. A kilka razy zdarzyło mi się to dosyć mocno, więc pewnie zwyczajnie go wyszarpałam i teraz jest tak płytko. No trudno. Zaczekam 2-3 miesiące aż trochę się zagoi i zrobię drugi raz. Teraz już wiem jak się wbijać, więc powinno być łatwiej i może nawet wyjdzie prosto. 

Patrząc na to zdjęcia widzę, że chyba pora umyć lustro. Od czego ono się tak szybko brudzi? 

Udało mi się dzisiaj oddać projekt i nawet spałam godzinę. Na środę ma mi go sprawdzić. Pewnie będzie trochę rzeczy do poprawy, ale to już drobiazg. 

Karmię Eris GranataPet. Nie podoba mi się jej zapach. Ogólnie to jestem przyzwyczajona i nawet całkiem lubię zapach kociej karmy (no przynajmniej tej dobrej), ale ten mi jakoś nie pasuje. Acana ma ładny, delikatnie rybny zapach. GranataPet pachnie jak... cheetosy serowe. Serio. Strasznie nie lubię tych chrupek. Z tym, że ta karma ma taki delikatny zapach, a cheetosy zwyczajnie śmierdzą. No ale kotu nie przeszkadza, więc ok. Trochę dziwny jest też ten granulat. Mam wrażenie, że jest o wiele lżejszy. Inne karmy, które testowałam mają bardzo zbite krokieciki, a w GranataPet są jakby bardziej napowietrzone. 

Mam ochotę wyjść na miasto. Szkoda, że Justyna akurat umiera na depresję i w ten weekend postanowiła nie wychodzić. Może do wieczora jeszcze zmieni zdanie.

Z Black Eyed Peas zawsze najbardziej lubiłam Taboo. Ostatnio zobaczyłam go po wielu latach zapomnienia. Ależ się zmienił. Całkiem fajną muzykę tworzy. Trochę się postarzał, ale nadal jest piękny. Szkoda, że już nie ma tych swoich długich włosów, zawsze mi się podobały. 

...