Jakieś takie nieudane próby stworzenia świątecznego klimatu. Zmyte zaraz po zrobieniu zdjęcia.
Siedzę od 4 nad projektem z technologii oczyszczania gazów. Tak mi sie nie chce, że aż weszłam tutaj po raz kolejny. Że niby koniecznie musiałam dodać jakieś zdjęcie. Takie tam oszukiwanie samej siebie żeby zostawić chociaż na chwilę to liczenie.
Może obejrzę dzisiaj jakiś film. Chociaż nie wiem jaki. Mam ochotę na coś ambitniejszego, ale nie zbyt ambitnego. Coś skłaniającego do myślenia, a jednocześnie nie wymagającego zastanawiania się o co w ogóle chodziło. Chyba jednak nic nie obejrzę.