Myślę że jestem chodzącą huśtawką nastroju układam sobie potrzeby jedna obok drugiej, zupełnie ich nie pojmując.
jestem chaotyczna, nic nie czuję na pewno i nie mogę uzupełnić braków w odczuwaniu.
byłam taka rozważna, zaczęłam się starać o cokolwiek, byle by tylko dostrzec jakąś wartość.
znowu jest mi teraz wszystko obojętne, jestem wątpliwością, której nie lubię nawet akceptować.
nienawidzę tej beznamiętności, totalnej próżni na końcu języka, której nie potrafię wypełniać.
mogę rysować serca ale naprawdę to wszystko jest trudne , zbyt trudne jak na serce, totalnie za małe i nieproporcjonalne.
chciałabym bezpiecznie przywiązywać się do ludzi i nie bać się tysiączny raz, nie tworzyć tak przerażająco długich dystansów,
tylko dlatego, że tchórzę. Nie mam siły znowu błądzić w myślach. Naprawdę nie wiem czego chcę i to jedyna pewność na dziś.
Wcale nie wiem co znaczę . Wystarczy mi dzisiaj odczuwania, bo bardzo jest niezręczne.
Ciekawe czy tak będzie do końca życia , nie chcę wcale rozbijać wszystkiego na kawałki i widzieć sentymenty.
nie mam ochoty dostrzegać w człowieku czegokolwiek, bo pamiętajmy, że jesteśmy chwilowi...
Inni zdjęcia: Pierwszy wypatrzony elmarWiosna pamietnikpotworaKlasztor ściana frontowa bluebird11Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentova