roksana pasciak <3 no siema ;d

nie wierze, nie wierze, nie wierze bo dawno nie było tak dobrze.

chyba nie jestem przyzwyczajona i przystosowana do takiego rozwoju spraw.

mam nadzieje ze to tylko nie cisza przed burza, bo reasumujac wszystko zazwyczaj cos musi sie stac. musi? mniejsza, nie zapeszając ciesze sie z nowej pracy mamy, ciesze sie, ze chociaz na razie zostaje ze mna w bielsku, juz nawet poukladalam sobie w glowie wszystkie sprawy z przeszlosci, mimo ze mieszkanie juz sprzedane i trzeba je opuscic do konca marca i ze zamykam pewnien rozdzial w moim zyciu, zapewne bardzo wazny to wiem ze nie widac innego rozwiazania, a liczy sie tu i teraz prawda? i tu i teraz zaczyna sie nowy rozdzial, bede tesknic za domem ale mimo wszystkich wspanialych wspomnien na ten moment nic mnie tam nie trzyma, bo dom to miejsce gdzie jesc choc zalazek rodziny ale tez przyjaciele,ludzie z ktorymi mozna sie spotkac w nocy...bo tak! na ten moment cos sie popsulo i chociaz dzieli nas przyslowiowy rzut beretem to juz nie to samo.

tak skladnia zdan cudowna, wiem, wiem, do tego jeszcze brak polskich znakow, ano bo po co ;). w sumie chyba sie pogubilam w tym co chcialam napisac,ale i tak tego nikt nie czyta, a ja dalej swoje i napierdalam monolog bo mi sie gady zwiesilo :) wiec Angela-chill :)

matko, ile nerwow kosztowalo mnie napisanie jednej notki. notki, do tego malo ambitnej. nienawidze tego kompa i tego pierdolonego mulacego internetu.

spadam :)