Już nigdy więcej nie wsiąde na konia... Nigdy...
Mimo,że świat kręci się dalej, nadal nie mogę podnieść się z tej straty...
Brakuje mi Go cholernie...
Zastąpił mi nie jedną osobę...
3 lata...
Dziękuję Mu bardzo za wszystkie wspaniałe chwile, za te gorsze też, które razem spędziliśmy...
Za cierpliwość, za wspomnienia, które mi dał, za niespotykany charakter, za ciche rżenie na mój widok, za gryzienie w tyłek, gdy czyściłam Mu kopyta, ZA ZAUFANIE JAKIM MNIE DARZYŁ, za wyjątkową harmonię, jaką razem wypracowaliśmy...
Brakuje mi Ciebie... I będzie brakować...
Niech dobrze Ci się wiedzie...
Rozdział koni definitywnie zamknięty...