Powracam, niczym długo niesłyszany dźwięk Dzwonu Zygmunta.
Nie rozkminiam postawy osób "cieszących się" dzisiejszym wydarzeniem. Mogło się to Wam nie podobać, ale ci ludzie tworzyli Polskę. Wystarczyłaby odrobina przyzwoitości, chwila uniesienia się ponad przekonania polityczne. Może zauważylibyście, że to był prezydent wszystkich nas. WASZ TAKŻE. Mówię tu o osobach z zapędami typu 'anarchia, jebać rząd i rządzących - egoistyczną bandę złodzieji'. Tekst typu 'umarli sami źli' budzi we mnie niesmak. Bo o ile twarze i nazwiska były przypisywane pod partię i jej program, nie można zapomnieć że to byli także zwykli ludzie- mężowie, ojcowie. Żywię głęboką odrazę do osób widzących w tej tragedii jakieś dobre aspekty. Gdy słucham pajaców rozpływających się nad zaletami anarchii ogarnia mnie żałość. Odczuwam niechęć i wstdze się tego, że mieszkam w jedym kraju z takimi debilami. Osoby o takich poglądach nie są godne miana Polaka, bo obywatelstwo to nie tylko położenie na mapie.