Dzisiaj słońce wstało i powiedziało mi.... nie, dzisiaj go nie widziałam.
Wstałam rano do szkoły, a za oknem jeszcze ciemno.
Dwa razy sprawdzałam godzinę, czy aby budzik nie obudził mnie w środku nocy.
W szkole natomiast po dezorientacji na historii, rozkminianiu na przerwie jak skleić fulleren była chemia,
którą do dzisiaj lubiłam. Do dzisiaj.
Ale humor poprawił wf, na którym prawie popłakałam się ze śmiechu ; )
Dlaczego ludzie mają problem z mówieniem prawdy prosto w twarz? Czy to jest skutek uboczny nawyku kłamania?
Takie omijanie wszystkiego na około staje się już nudne. A potem zadajesz sobie pytanie, czy skoro nie możesz usłyszeć
tej prawdu tu i teraz, to ile razy zostałeś już okłamany?