Wrzucam żebyście wiedzieli że żyje,
przyznajcie - fejsa nie mam to penwie część z was myślała że umarłem.
Mini wpis więc ode mnie, na studiach jak na razie elegancko wszystko pozaliczane
chemia nawet mi podchodzi, na ostatnich ćwiczeniach montowaliśmy sok z gumijagód
co przedstawia załączona fotografia. Rozwieje wątpliwości to nie fenoloftaleina to mureksyd
dał ten gumiśowo-jagodowy kolorek
Matma też ok no może dzisiejsze koło słabiej poszło ale jest nadzieje że zalicze (mała ale zawsze)
Elementy prawa - pikuś informatyka też nie wydaje się groźna
Tak więc jeśli chodzi o studia to pierwszy semestr nie dał mi w kość
Zobaczymy jak będzie w drugim z fizyką i grafiką inżynierską na pokładzie
Ale dość już o nauce...
Prywatnie też nie nżekam z Martuśką "bardzo pięć" niedługo mały dwu dniowy wypad do azzun
więc się trochę zrelaksujemy, należy nam się w końcu... Ibizka bezawaryjnie klekocze i kula kolejne kilometry
tylko ta benzyna taka droga ehh...
Dobra bo się rozpisąłem a miało być krótko, poniosło mnie.
Podsumowując: studia do przodu, prywanie z górki więc i humor jest.
ps. co tu tak żółto?
pps. buziaki dla miłej mej oczywiście;*