photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 SIERPNIA 2013

Opowiadanie 2# cz.3

Opowiadanie 2# cz.3

-Nie wiem co powiedzieć- wydukałam w reszcie coś z siebie- Marcus myślę, że czuję to samo - Gdy to powiedziałam wtuliłam się w niego, a on w końcu pocałował mnie w usta. Spędziliśmy wspaniałe chwilę w tedy, lecz było to zbyt piękne żeby było prawdziwe. Okazało się że Marcus będzie jeździł do swojego liceum do Żar, a gdyby tego było mało był o mnie bardzo zazdrosny. W ostatni weekend wakacji powiedziałam, że będę nocować u swojej przyjaciółki Tamary,, ale tak naprawdę poszłam do parku pod namiot z Marcusem żeby spędzić ten ostatni dzień zupełnie razem. Marcus zajął się przygotowywaniem namiotu i miejsca a ja załatwiłam jedzenie i picie. Leżeliśmy tak rozmawiając. całując się oraz przytulając. Mówił że będzie starał się przyjeżdżać do domu co tydzień na weekendy a wtedy będzie cały czas poświęcać mi. Zrobiło mi się smutno, ponieważ już za nim tęskniłam mimo tego że nadal mnie mocno przytulał do siebie i nagle z oczu popłynęły mi łzy . Chciałam żeby ten moment trwał wiecznie, żeby zawsze ,mnie tak tulił i całował . Pożegnanie było cholernie trudne. Mimo tego że w roku szkolnym codziennie gadaliśmy przez skypa, smsy, dzwoniliśmy do siebie to nic tak na prawdę mi nie zastąpiło jego bliskości i poczucia bezpieczeństwa z nim. Pewnej nocy jak wracałam z imprezy u koleżanki zaczął śledzić mnie jakiś chłopak. Gdy przechodziłam obok ruin starej stajni wciągnął mnie tam i zaczął mnie rozbierać próbowałam mu się wyrwać, lecz on był silniejszy ode mnie. Nagle przypomniałam sobie że mam w kieszeni kurtki gaz pieprzowy miałam przy sobie najwspanialszą osobę w moim życiu. Przedtem potrafiłam ukryć to uczucie strachu, lecz teraz Marcus coś zauważył . który kiedyś dał mi tata. Z trudem uciekłam mu. Na szczęście nic się nie stało, ale poczucie że mogłam zostać zgwałcona przeważyło. Od tej pory zaczęłam się bać wszystkiego i wszystkich obcych mężczyzn i chłopaków. Do Marcusa się nie odzywałam tak jak do innych. Matka napieprzała na mnie tak jak zawsze i nawet się nie skapła, że coś ze mną nie tak. Tata całe dnie w pracy, a brat w szkole. Nie wychodziłam nigdzie tylko do szkoły i z powrotem. Marcus złamał obietnice i nie przyjeżdżał co tydzień przyjeżdżał co dwa trzy tygodnie tłumacząc  się że ma dużo nauki. A ja bez niego cierpiałam i jeszcze doszła ta próba gwałtu. Wszystko zaczęło mnie przerastać i znalazłam chwilowe ukojenie w bólu. Zaczęłam się ciąć. Po nogach i rękach. te miejsca bandażowałam i zawsze miałam wymówkę, ze się skaleczyłam.

 

W listopadzie były moje urodziny. Przypadła to sobota, ale nie cieszyłam się tak jak w poprzednich latach. Nadal bałam się sama wychodzić i bałam się każdego. Od początku roku widziałam się z Marcusem może z 5 razy, a ostatni raz tydzień temu więc nie miałam nawet nadziei, że on się zjawi na moich urodzinach i dlatego nie wyprawiłam ich. I tak pamiętali tylko dziadkowie, Tamara i rodzice. Około godziny 13 zadzwonił dzwonek do drzwi. Cholernie się bałam bo zostałam pierwszy raz sama od tamtego wypadku. Gdy nie pewnie otworzyłam ukazał się w drzwiach Marcus. Rzuciłam mu się na szyję i zaczęłam go całować i jednocześnie płakać ze szczęścia. Był mile zaskoczony powitaniem, ale ja i tak nie potrafiłam być do końca szczęśliwa mimo to że

cdn...

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika zielonookawariatka14.

Informacje o zielonookawariatka14


Inni zdjęcia: 2025.5.7 xxtenshidarkxx... itaaanSkiing quen... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24