kto nic nie zrobił przez 3 dni? ja!
a teraz historia na jutro, matma do zaliczenia, geografia, referat, klasówka, lektura z polskiego.
i brak chęci.
jutro już powrót do szarej codziennej rzeczywistości. najbardziej chyba przeraża, że do końca roku już nie ma ani dnia wolnego, ani dłuższego weekendu.
wszystko byłoby nawet okej, gdyby nie swiadomość, że tak naprawdę nie masz ani jednej osoby której możesz zaufać z 100%. przynajmniej ja.
zastanawiam się czasem, czy to moja wina że tak bardzo popsuły mi się relacje z innymi ludźmi, z którymi kiedyś miałam tak dobry kontakt. ale myślę, że wina zawsze leży po środku. a poza tym wszystko się ciągle zmienia. wszyscy stają tzw. 'dorośli'
do tego dochodz cała ta nagonka ze świata zewnętrznego, który ocenia Cię w kategoriach 'gruby, chudy'
'brzydki/ ładny' itd, itp.
niech ktoś zatrzyma ten świat, ja wysiadam.
A CO BYŚ ZROBIŁ GDYBYŚ SIĘ NIE BAŁ?