"Bo wciąż pamiętam te wakacje, gdy
W gołębniku dałaś mi na palcu swym oranżadkę w proszku
Doobiednie leśne sny, kijami biliśmy hitlerowców
Opaleni kurzem lata, bańkami strzelaliśmy w muchy
Upijanie wina w sadzie, pas dziadka, to wcale nie są...
Nie są bzdury, nie są bzdury, moja miła
To złączyło nas na zawsze
Nie są bzdury, moja miła"