Moja miłość.
Najwspanialszy i najcudowniejszy raper,
O.S.T.R <3
Ostatnio zauważyłam jedną irytującą mnie rzecz. Wszystkie emuchy, słodkie nastolatki i wszyscy inni nagle zrobili sie wielkimi hiphopowcami... a tak na prawde zapewnie gówno wiedzą o tym stylu. Myślą, że jak pojada do Giżycka na HH Festiwal to już są zaj****ci... Myślą, że jak raz posłuchają sobie dwóch piosenek hiphopowych to już wielcy z nich stylowcy. Takie z was Hiphopowce jak i bylo z was emo... Za miesiąc bedą z was metale, bo to będzie modne? Pff, bo musicie być trendy? Znajdzcie własny sposób bycia, a nie wiecznie ściągacie go od innych. Bo rodzice maja kase to sie lansujecie? Co wam po tej kasie, skoro jesteście puści w środku. I co z tego, że w tym momencie jest przy tobie stadko "przyjaciół" jak oni znikną kiedy skończy Ci sie wysokie kieszonkowe czy kiedy sam wpadniesz w kłopoty? Tak na prawde nic nie osiągniecie poza tym, że Ci prawdziwi będą mieli was za zero...