photoblog.pl
Załóż konto

"Stajesz się NA ZAWSZE odpowiedzialny za to, co oswoiłeś" - powiedział Lis Małemu Księciu.

 

Ale to nieprawda. Nie ma żadnego "NA ZAWSZE", tylko jakieś "TU I TERAZ", od którego można uciec, kiedy się znudzi. Rok temu zabrakło mi siły, by walczyć o to "ZAWSZE". Odpuściłam, choć wcale nie chciałam tego robić. Ale... Ile można gonić króliczka? Ile można udawać, że jest ok, kiedy wszystko w Tobie krzyczy? Nic nie boli tak bardzo, jak ignorancja. Nie no... Bardziej boli jedynie niemoc, bezradność, gdy łakniesz jak tlenu OBECNOŚCI drugiej osoby - tej konkretnej, a nie kogokolwiek - a słyszysz "nie", które rozrywa Cię na kawałki. Czasami warto się ugryźć w język. Wyciągnąć watę z uszu i włożyć w usta. Lepiej powiedzieć, że nie ma się siły, niż że jest ktoś drugi, kogo w rzeczywistości nie ma. Czasami człowiek uderza o mur, którego nie potrafi już przebić. Trafia w ślepy zaułek. Przegrywa i musi się z tym pogodzić, chociaż cholernie boli. Tylko... Gdzie jest ta pieprzona granica walki o drugiego człowieka? Czy ona w ogóle istnieje? Czy można powiedzieć: "Ok.", gdy na wyznanie miłości ktoś odpowiada: "Mnie nie można kochać"? Jak, kurwa, nie można, skoro to czuję?! I teraz, kiedy mogłabym mieć już całą układankę, wiem, że nigdy nie wepnę w nią tego najważniejszego "elementu"... Nie, to nie kaprys. To desperacka próba realizacji swoich marzeń o NORMALNOŚCI.

 

Podziwiam tych, którzy mają odwagę spasować. Połknąć garść tabletek, powiesić się czy podciąć żyły. Serio.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przyjdzie taki moment, że mi też jej wystarczy.

Dodane 12 LUTEGO 2020 ze strony mobilnej , exif
85
Info

Użytkownik zielonamila92
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.