jaka beka z teggo zdjecia xD
co za dzien okropistyczny!
zasnelam pewnie ok 2, po czym obudzilam sie o 6 ;]
do pociagu wsiadlam tak nieszczesliwie ze jechaly ze mna jakies wiecznie nadajace dziewuchy ktore nie przymknely sie ani na chwile...
wiec prawie tam umarlam w tym pociagu z bolu glowy
prawo lewo i tak dalej
mieszkanie i jakies cwiki ktore trwaly 20 minut... to nic ze ja na uczelnie jade 30 min...
gneralni telefon mi sie rozwalil, znowu jestem bez budzika, bez mozliwosci pisania, i moge dzwonic tylko do osob ktore bezposrednio wczesniej do mnie dzwonily, lub ktorych numer wybieralam... sciszyc go nawet nie moge!!
najlepsze ze mam 5 smsow xD
a teraz tak mi sie cholernie nei chce...
musze sie uczyc angola...
siedze w tym mieszkaniu tak bez zycia, a wiem ze tam daleko wszystko tetni zyciem... ale jakos w ogole nei mam nawet ochoty wyjsc na spacer czy cos, bo do kogo?
dobrze ze chociaz mam internet