Zdjęcie z zarobku :)
ehh dzisiaj znowu byłam w malinowym chruśniaku (jednak nic nie było tak jak w ksiażkowym malinowym chruśniaku;( ) nie ma to jak zarobek :) heh ale jak to efka stwierdziła opłacałoby sie pojechac na maliny zarabiając choćby 10zł dla samego obiadu ktory tam daja (dzis był pyszny bigos)) hehe a ona dalej tylko o jedzeniu myśli:) tamtejsza Pani Babcia dała efce gumiaki:D i nam wszystkim ciepłe swetry serdaczki koszule bluzy i oczywiscie chustki na głowy:) hehe zobaczyłysmy jak wygląda zycie na oddalonej od ludzi wsi i widziałysmy swinie biegajace po polach a u Pani Babci wszystkie psy nazywały sie Misiek:) heh jednym słowem ciekawie było :) a co do brzydkiej pogody to przyzwyczajac sie w koncu musze do syberii jak do mojego przyszłego męza -rosjanina z mafii pojade mieszkac;)
a co do zdjęcia to jest zrobione w polanczyku nad solina. siedzimy na ławce w celu zbierania pieniedzy ale niestety nikt tam jako zebrakom nie sypnał nic jadynie jakis starszy Pan pocieszył nas ''ja tez za młodu śpiewałem po rowach'' :)