trening 31.07.2014

fot. Zuza :)

______________________________________

w piątek Pączek pochodził na lonży na gumach, potem pod Wiktorią troszkę poskakał, bardzo się cieszył :D spodobał się bardzo, mam nadzieję że wszystko pójdzie gładko <tfu tfu> :D

wczoraj na luziku sobie pobiegał na lonży, troszkę pobrykał, a potem dostał worek suchego chleba i marchewki-giganty od wujka, taaaaaaki był szczęśliwy :D

na ten weekend miałam tyle rzeczy szkolnych do ogarnięcia, że 2 dni spędziłam na zastanawianiu się co najpierw, a w końcu nie zrobiłam nic :P hahaha życie na krawędzi

a jutro wyjdę z domu o 5.50 i wrócę o 18.30, czyli biol-chem - NIE POLECAM

sprawdzian z biologii... taaaaaaaak dużo umiem (y)

God put a smile upon your face

where do we go? nobody knows

ja chcę ich w Polsce! :<