(Jara mnie ta fota)
Ogólnie to wpis będzie głupi by dac upust takiemu debilowi jak mi.
O mnie debil, idiota, żyjący swoim światem, mający swoje problemy, przeważnie zamknięty na ludzi ale jak się otworzy łatwo go zranić, ogólnie zawsze łatwo go zranić. Kiedyś najlepszy przyjaciel żyletka (aktualnie jest okazjonalnym znajomym "na piwko"), dziś.. Patrycja i Mateusz. Nie umie nawiązywać kontaktów i przyjaźni z ludźmi z jego otoczenia, daje sobie rade w szkole ale z lenistwa jest tam zazwyczaj gościem (Tak samo jak z lenistwa uczy się 5 minut przy czym najczęściej śpiewa), nie uczenie się u niego sprawdza. Ludzie mówią że jest inteligenty tylko za leniwy... sam stwierdza że jest głupi, leniwy oraz przez pewne okoliczności robi sobie problemy... jednym z tych problemów jest zmuszenie samego siebie do chodzenia do szkoły po 1,5 miesiąca nieobecności (Nie licząc tych kilku pojedynczych dni które chodził), rzucenie głupiego nałogu jakim jest obgryzanie paznokci no i w końcu... zrobienie czegoś w swoim życiu co powinien zrobić już dawno = zacząć rozwijać to co umie lub umiał, nie wiem czy mam talenty, zdolności.. ja chce po prostu żyć swoim życiem. Nie chce żyć tak jak ktoś mi mówi, nie chce być marionetką. Wierze w magie... co się dla wielu wyda głupie ale już mam kilka książek o magii i kto wie, może coż z tych rytuałów wyjdzie.
Nie lubi jak ludzie się nim przejmują lub martwią, wierzy że da sobie ze wszystkim rade sam dla tego prawie nigdy nie szuka pomocy u innych. Choć ktoś powiedział że w głębi duszy chce by ktoś się przejął, może ma racje ale jednak... Różni się od wszystkich swoich rówieśników z klasy co powiedzieli mu nauczyciele w nowej szkole choć był tam tydzień.. różni się? Tak i to bardzo, ale czy to pozytywne?
W sumie to tyle... choć wiem że mojego fbl mają osoby które niepowinny mam to w nosie... dziękuje, dobranoc i Amen!
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem z którym będziemy musieli się zmierzyć... a kto powiedział że śmierć jest wrogiem? Dla niektórych to przyjaciel."