Chciałabym powiedzieć Wam jak sie czuję, ale nie potrafię dobrać odpowiednich słów...

W ogóle nie mam pojęcia nawet jak zacząć napisać, to co się ze mną dzieje...

Może przez to, że zauroczyłam się kimś, kto jest dla mnie ważny?

I to nie, ze trochę się zauroczyłam, tylko FEST !

Zależy mi na nim w cholerkę... Ale nie wiem co ze mną jest nie tak, na początku wszystko było okey.

                  A teraz ? Powiedział, że jednak to nie to, że jeszcze nie dorósł do związków... No czaicie? Ja nie wiem, jak mam się do niego odnosić, 

 próbuję być obojętna, ale mi to nie wychodzi... ;c

On jakoś to potrafi, ale codziennie gadamy ze sobą, jak nie ja zadzwonię to on to zrobi.. Chciałabym po prostu czasem się tak do niego przytulić, usłyszeć szept z jego ust... Zapomnieć się tak po prostu w jego ramionach, spojrzeć w te niebieskie oczy, poczuć te usta, które całowały tak namiętnie moje.. Boże, ile bym dała za to wszystko !!!!

Dobra, wracając do tego jak się czuję... Tooo, czuję się okropnie, nie potrafię powstrzymać łez, które same płyną po moich policzkach...

Ryczę, jak jakaś idiotka, której serce łamie się na pół, po tym wszystkim. Nigdy się tak nie czułam, moje życie totalnie straciło sens, ale się trzymam, bo mam dla kogo <3  Mam przyjaciół, którzy mnie wspierają... którzy niezależnie od moich wyborów, akceptują je.. Akceptują także to jaka jestem, bo nie należę do osób bardzo miłych. Nie jestem jakąś tam też tyraczką, która się znęca nad słabszymi... Po prostu mówię to, co myślę i to co mi się nie podoba...

Dobra, nie chce mi się już pisać, bo zaczynam ryczeć już... ;c

                                                                                                                                                          Skończyłam <3