photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 WRZEŚNIA 2016

Powroty.

I znów tutaj wracam. Witaj, samotność. Tęskniłaś? Bo ja nie bardzo, ale cóż miałam zrobić, jak na chama pchałaś się w moje życie? Przychodzą takie wieczory, kiedy człowiek ma ochotę zakopać się pod grubymi warstwami kołdry i nie wyściubiać nawet na moment nosa, słuchać tkliwych piosenek o miłości i żałować swoich życiowych decyzji, które doprowadziły właśnie do tego momentu, że siedzi się w tym pokoju, pod tą kołdą, a z oczu kapią łzy jak grochy. Ale, żeby nie było tak ponuro, jak cały ten blog, są też wieczory, kiedy jest się wręcz zafascynowanym nocnym, gwieździstym niebem, chłodem wrześniowej nocy, zapachem zbliżającej się wielkimi krokami jesieni, i ma się ochotę do czynienia rzeczy wielkich, do zrobienia "czegoś" ze swoim życiem. Bo przecież jest się w końcu na tyle młodym, żeby coś robić, a nie ciągle tylko tkwić pod tą kołdrą i potem pluć sobie w brodę, że się odpowiednio czasu nie wykorzystało. I myśli się, co by tutaj można było zrobić, ale wszystko zwykle sprowadza się do zera, bo nie ma się odpowiednich środków w postaci odwagi i chęci przełamania bariery, która nami włada, która nie pozwala nocą wymknąć się po cichu z domu, bo to niekulturalne i złe. I tak trwa się w tym błędnym kole, dopóki na horyzoncie, choć na chwilę, pojawi się ktoś, kto zabierze te myśli daleko i narzuci swój tok myślenia. No, ale wkrótce i ten ktoś widzi, że to jednak nie to, nie ma sensu zmieniać i powoli wycofuje się na swoją własną planetę, zostawiając człowieka samego jak palec, z powoli nawracającymi, własnymi myślami. Wkoło i wkoło i wkoło. Do znudzenia. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=-uJ61jgFCMM

 

~ Fade into you ~