pragnę takich nóg.
Cześć kochane, kiedyś już byłam na fbl, ale odeszłam, bo jestem chujowa a moje napady osiągnęły samego szczytu. 2 czekolady, baton, chałwa, paczka płatków, paczka ciastek owsianych, makaron, ryż, sos, mięso, kasza, ryba, ser, bułki - wszystko na raz potrafię zjeść nie czując uczucia sytości.
Schudłam kiedyś 24 kg, Moja największa waga to 66, najniższa 42 (szpital) Ale zaczynam z pustą kartką, od nowa, nie ma nic, nie było nic, jest teraz i wiem, że mi się uda, bo mam motywację i wysoką wagę... Dziś po napadzie - 58 kg. Przytyłam sobie równiutkie 16 kg, brawo no nie?! I to nie tak, że mam jojo, albo jakieś inne gówno, ja się po prostu obżeram. To co wyżej napisałam zjadam na raz, Siedzę w kuchni od 1-3 godzin i jem, ciągle, aż boli mnie szczeka od gryzienia. Mam dość takiego życia. Tne się codziennie,nie chcę tego robić, nie chcę już taka być.
Moim celem jest 45 kg. Szczupłe nogi, brzuszek, mniejsze piersi (zawsze były moim kompleksem, na wadze 66 kg mialam rozmiar D-E, po schudnięciu małe B, a teraz C-D, nienawidzę ich... chcę być PŁASKA JAK DESKA!). Pomóżcie mi nie zawalać, proszę....
Po korepetycjach dodam do znajomych te dziewczyny, które wiem ,że mi pomogą (z poprzedniego fbl)
Ale to po korkach <3.