photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 LISTOPADA 2012

19

miałam dziś bardzo przyjemny dzień:)

byłam w teatrze, gdzie pracuję, do ok. 13, gdzie bardzo miło spędziłam czas pracując [podglądając próbę spektaklu, zajadając się słodyczami i robiąc kosze jako podziękowanie dla szkół z okazji festiwalu w naszym teatrze]. dostałam papier pakunkowy w prezencie, którego szukałam wszędzie dosłownie! oraz płócienną torbę z logo naszego teatru. potem postanowiłam małe zakupki. w moim ulubionym sklepie indyjskim. kupiłam szawadery i wiklinowy koszyczek. następnie pszeszłam się do mojego drugiego ulubionego sklepu indyjskiego w mieście;) Lokaah. na pewno kojarzycie;) tam kupiłam dwie pary kolczyków oraz notes [link], który pewnie wykorzystam na spisanie kuchennych przepisów:) i drugi notes - o taki, na moje myśli, pomysły itd. stary mi się już kończy... wracając na kolejkę wstąpiłam do bio piekarni na szpinakową muffinę [wyśmienita! sprzedawał mi ją ewidentny gej;d taki śmieszny koleś!;d aż będę tam przychodzić bo jest tak przyjemnie, gejowsko sympatyczny;d] a już u siebie, wstąpiłam po kilka smakołyków do sklepu [m.in daktyle, syrop z łowicza o smaku jablko z cynamonem oraz imbir]. zmierzając szybkim krokiem do domu, aby już nie śledzić witryn sklepowych [bo wydalam majątek tego dnia;)]... wstąpiłam do mojego ulubionego lumpa;) no musiałam! ten śliczny sweterek mnie wołał i jakby na mnie czekał! no nic, wstąpiłam drugi raz dzisiaj do bankomatu i kupiłam go, nie mogłam inaczej;d

uwielbiam takie dni!:)

dziś na śniadanie gotowa owsianka od kupca. a że takim bzdetkiem się nie najem - zjadłam dwie. taką i taką. 

musze przyznać, że z karmelem była lepsza.

później serek wiejski, kilka cukierków [trufle, mini marsy, yummy!].

dalej szpinakowa babeczka z bio piekarni.

a przed chwilą filiżanka naturalnego jogurtu z syropem z jabłek i cynamonu zmieszana z daktylem i otrębami owsianymi.

wciąz popijam zieloną herbatkę.

jade jeszcze dziś do znajomej. pewnie coś u mniej zjem.

mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze:)

już dziś o 20:00 w trójce ogłoszenie pierwszego artysty Opener'a 2013! [link]
.

liczę i marzę  o Florence, o sigur ros...  Bona Ivera już wymarzyłam!:)

pracowałam na Openerze 2012 i moje marzenie się spełniło - byłam na jego koncercie. kocham tego faceta.

zostawiam Was z Justinem:)

Komentarze

chudnechudne Co robisz w teatrze? Pracujsz w normalnym wymiarze godzin, czy tak sobie dorabiasz? Musi byc pewnie super atmosfera w pracy :) Zazdroszcze zakupów w sklepie Indyjskim. Byłam w te wakacje w Indiach i tak strasznie tesknie... może chociaż sklep mnie troche by do nich przyblizyl. Btw maja tam kosmetyki np Dajur-a?
15/11/2012 17:51:48
zezowatemysli dorabiam dyżurując na szatni oraz z doskoku na festiwalach, przy okazji sceny letniej itd. ,,praca" jest mega ciekawa! kocham teatr i widząc go od kuchni, rozmawiając z aktorami, wchodząc za darmo na spektakle [także w godzinach pracy, kiedy teoretycznie powinnam być np. właśnie w szatni] bardzo się w tym odnajduje. płacą mi za to, że mam możliwość uczestniczyć w czymś zupełnie niezwykłym. mam też możliwość wpuszczania znajomych na spektakle co też jest super sprawą:) wow, byłaś w Indiach? jak długo? z kim? gdzie byłaś? ja generalnie nie tak całkiem za Indiami [wręcz nienawidzę Bollywood, drażni mnie typowo indyjska muzyka] ale w tych sklepach bardziej szukam etnicznych wzorów, hippisowskich tkanin itd. nie, nie mają tam kosmetyków.
15/11/2012 23:20:04
chudnechudne Ehhh, no to marzenie nie praca :D Pojechałam dzięki organizacji AIESEC, możesz sobie poczytac w internecie o tym, jak to wyglada. Pracowałam przez 6 tygodni przy takiej szkole w stanie Maharasztra, w dosc małym miescie :) pojechałam sama.
16/11/2012 0:25:26
zezowatemysli byłaś tam wolontariuszką? wspaniałe doświadczenie! mnie na taki misyjne wolontariat ciągnie to Afryki. ale jak zaczęłam się temu z bliska przyglądać... uf... jest tyle załatwiania, tyle kryteriów, tyle obaw. w jakim charakterze tam pracowałaś? co robiłaś?
16/11/2012 16:40:39
chudnechudne Tak, wolontariuszka :) Ojj, dużo dużo roznych rzeczy :D troche angielskiego, duuzo zabaw, troche zajec komputerowych, poza tym codziennie chodzilam do niepelnosprawnych dzieci. No bylo wspaniale :D Ja też bym jeszcze gdzies pojechała... :D Trzeba probowac i sie nie poddawac :D
16/11/2012 17:10:01

hotflorence jacieeee, marzą mi się takie muffiny *.*
15/11/2012 20:58:25
zezowatemysli go to bio piekarnia:)
15/11/2012 23:20:22

82sgone Teatr <3 jak fajnie
15/11/2012 18:28:11