z góry przepraszam za moje słownictwo dzisiaj :]
wszystko co mogło zjebało sie . wszystko
nawet pojebany rachunek za telefon jest straszny . wszystko co z nim związane sprawia teraz ból i niesmak ...
a dużo tego ... byle piosenka którą razem słuchaliśmy ... byle rzecz o której gadaliśmy ... każdy liśc na ziemi i każda ławka , las , kocyk, cytat ... i cała masa innych rzeczy ma teraz na mnie negatywny wpływ ! :(
nawet jeździć mi sie odechciało z tego wszystkiego.
i jak tu znależć radość życia :] ?!
nie smęce już ale mam dwie myśłi na dziś :
' czas nie leczy ran lecz przyzwyczaja do bólu ' a druga to 'fuck it'
i bądź tu mądra ; O
najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby kiedy usiądziesz koło niej i będziesz wiedziała że już nigdy nie będzie twoja ....
:(