Moze to jest dziwne, ale chce wiedziec na czym stoje, jesli w ogole jeszcze na czyms. Niby wszystko w porzadku, a jednak czegos brakuje. Czlowiek zawsze chce czegos wiecej nawet jak ma wszystko ale ja tak na prawde nie mam nic co ma jakas wartosc. Kazdy mowi zeby sie cieszyc z tego co mam, wiekszosc ludzi nie ma nawet tego, a ja mysle ze to chuj jesli ciagle na cos czekam. Nie chce przezyc zycia czekajac na 'cos', co moze zostalo wymyslone tylko przeze mnie w mojej glowie.
"W życiu chodzi o to aby zakochiwać się i szaleć na fali emocji, cierpieć i znów walić głowa w mur, mieć motyle w brzuchu i pić wódkę o 4 rano bo znów nie wyszło...